poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Curry krewetkowe

Doszły mnie słuchy, że w Lidlu można kupić tanie krewetki, za oknem padał deszcz - pogoda iście kulinarna, a miałam smaka na coś dobrego, ruszyłam więc po zakupy aby chwilę później delektować się wyborną kolacją.

Postanowiłam zrobić curry krewetkowe. Curry czyli coś z sosie z dodatkiem odpowiedniej mieszanki przypraw. Oczywiście nie komponowałam swojej własnej, zadowoliłam się kupną, z Kotanyi a wcześniej ze wstrętem wyrzuciłam do kosza curry z Kamisa albowiem zawierała ( po co? po co?) glutaminian sodu. Wniosek z tego taki, że jeżeli chcecie curry bez gluta sprawdzajcie składy na torebkach z przyprawami ;)


Składniki na curry są zmienne, ja wybrałam to co akurat miałam w lodówce, nie kierowałam się sztywnym przepisem:

krewtki
por
papryka
imbir świeży
czosnek
pomidory w puszce
mleko kokosowe
przyprawy: curry, chilli, kumin, sól, pieprz, papryka słodka, odrobina gałki muszkatołowej
masło/ oliwa

Na początku podprażyłam delikatnie przyprawy na suchej patelni, dodałam łyżkę masła klarowanego i poddusiłam por z papryką, imbirem i czosnkiem, dodałam parę kropel oleju sezamowego. Krewetki miałam gotowane ale niestety w pancerzykach więc musiałam poświęcić trochę czasu by je obrać - w końcu wylądowały na patelni, dodałam pomidory z puszki i trochę mleka kokosowego.


Czegoś mi brakowało... dorzuciłam słodkiej papryki i odrobinę gałki muszkatołowej - już było ok, tak jak być powinno czyli pysznie :)


Spałaszowaliśmy nasze curry z ryżem, posypane zieloną pietruszką.

Smacznego.

P.S. Następnego dnia zrobiłam analogiczne danie tylko z indykiem...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz