czwartek, 25 lipca 2013

Letnie warzywa z sezamem

Kolejna propozycja na warzywne danie:





Na klarowanym maśle podsmażam posiekany czosnek a następnie duże kawałki papryki i cukinii. Ja lubię chrupki warzywa więc nie trwa to długo, skrapiam olejem sezamowym, posypuję ziarnem sezamu, odrobina kuminu chilli i kapka sosu sojowego.

Szybkie, proste, sycące.

Wrocław, indyjska restauracja Masala

Uwielbiam hinduskie żarcie!!!
Jestem wielka fanką aromatycznej kuchni, najchętniej warzywnej.

Dlatego oczywiste jest, że regularnie odwiedzam indyjskie restauracje, we Wrocławiu mamy dwie ( albo ja wiem o dwóch ;))) Masalę oraz Spicy India. Dzisiaj opowiem o Masali.


Restauracja Masala mieści się na początku ulicy Kuźniczej, tak, że siedząc w ogródku można obserwować co się dzieje na Rynku ( uwaga: niektóre stoliki potwornie się chwieją!)



Restauracja zwraca uwagę kolorowym wystrojem, w którym dominuje motyw słonia, mamy ołtarzyk,



fontannę, kolorowe lampy, wzorzyste tapety, ogólnie dość przestronnie i schludnie. Zdjęcia celebrytów na ścianach.


Zacznę od stwierdzenia, że Masala to restauracja nierówna i to zarówno pod względem obsługi jak i menu.


Obsługa - czasem jest tak fatalnie, że mam ochotę stamtąd wyjść, szczególnie w porze lunchowej (pewnie właściciele wtedy tam nie zaglądają) czyli kilkanaście minut aby otrzymać kartę tyle samo by zamówić gdy tymczasem kelnerki radośnie konwersują z barmanami. Wieczorami jest lepiej a najlepiej gdy po sali kręci się właściciel, który wita się i rozmawia ze swoimi znajomymi.
W weekendy, kiedy to przychodzi sporo rodzin i jest duży ruch warto uzbroić się w cierpliwość - czeka się naprawdę długo, nawet na przystawki. Jeżeli przychodzisz z dzieckiem możesz malucha spokojnie zostawić pod opieką animatorki, bardzo miłej i uśmiechniętej.
No i niestety końcowa uwaga: obsługa ocenia gościa po wyglądzie... zawsze gdy jestem dobrze / wyjściowo ubrana jestem szybko i sprawnie obsługiwana, w dżinsach i bluzie czasem zlewana przez dłuuugie minuty... czyli hmmmm.... to prawie jak w polskich sklepach... pewnie dlatego tak lubię robić zakupy za granicą .....

Co lubie w Masali?
Chlebek nan bezapelacyjnie - jest pyszny, mięsisty i sycący, mogłabym tam jeść wyłącznie chlebek nan :D Dal z soczewicy! bardzo aromatyczna i pożywna zupka - czasem tam wpadam tylko na dal z nanem i jestem objedzona po uszy. Sałatka z mango - po prostu uwielbiam sałatkę z mango.
Drinki i koktajle - bardzo smaczne, dobrze skomponowane i ładnie podane. Moje dziecko ze smakiem pożera junior menu. Dania warzywne też są smaczne, wszystko co wegetariańskie bardzo mi tam smakuje, krewetki w sosie też niczego sobie, za mięsem nie przepadam ale czasem coś tam skubnę: grillowane kawałki są z reguły dobrze zamarynowane, małżonek narzeka na ilość mięsa w daniach w sosach ( że mało, sprawdzałam: faktycznie mało ;))))


 ryż z warzywami

 mój ulubiony sok pomarańcza z mango, oraz niezbyt dobra sałatka
 
junior menu - ilość w sam raz, smakowicie podane w zestawie z napojem

Co tam było nie tak?
Sałatki wg mnie beznadziejne ( ok, kto bierze sałatki w indyjskiej restauracji?!), zamawiałam dwa razy i za każdym razem rozczarowanie, ostatnio miałam nieświeżą rukolę, w sałatce z krewetkami napotkamy 3 mikro krewetki ;))) brak sosu, słabe kompozycje smakowe. Desery - naprawdę lepiej sobie odpuścić deser w Masali i przenieść się do pobliskiego Amornino ;)))) ze szczególnym obrzydzeniem wspominam marchewkową chałwę....

Raz dobre raz takie sobie?
Cała reszta dań, np. mięso w sosie potrafi być pyszne, aromatyczne a czasem smakuje wyłącznie pomidorami z puszki ze śmietaną, czasami mamy do czynienia z mięsem w sosie a czasem sosem z mięsem ;) warzywa w sosie czasem ( np. okra) składają się wyłącznie z cebuli...czyli kucharzowi albo sypnie się przyprawą albo nie... albo przypali albo nie....albo się oszczędza na składnikach albo i nie

Mogę jednak powiedzieć, że bilans wypada na plus, no wyszłam stamtąd zadowolona czy ja wiem w 70% wizyt... chciałabym też aby powstało więcej konkurencyjnych knajp ;) bo to zawsze skutkuje spadkiem cen czy większym staraniem o klienta.

Ceny dość wysokie, za obiad z napojami na dwie osoby trzeba policzyć ok 100 zł ale można zjeść sycący lunch już za 18 zł ( bez picia)

zestaw lunchowy za 18 zł wygląda skromnie ale naprawdę jest bardzo sycący ;)

Na koniec dodam, że odwiedzający nas prawdziwi Hindusi ;) mówili, że masala jest w sumie ok ale Spicy India lepsze ;) choć ja nie podzielam tego zdania...

poniedziałek, 8 lipca 2013

A ja czekam na pomidory

Pomidor to smak lata... z utęsknieniem czekam na te pierwsze, pachnące słońce, soczyste, słodkie, zdrowe i niskokaloryczne





Z bazylią albo innymi ziołami, z oliwą...... 

i precz ze szklarniowymi, tymi bez smaku, zapachu i koloru!!!!