piątek, 7 czerwca 2013

Dinette Sky Tower, Wrocław

Wielu znajomych zachwalało ten lokal więc poszliśmy bo bardzo lubimy sprawdzać nowe miejsca. Dinette w Sky Tower nowe co prawda już nie jest bo właśnie minął rok od otwarcia tego uroczego betonowego przybytku ;) ale do tej pory omijałam to miejsce bardzo szerokim łukiem





Sky Tower kojarzy mi się z pustką ;) i oprócz Piotra i Pawła a czasem Rossmanna, innych przybytków tam nie zwiedzam bo i po co? Część restauracji na piętrze jest zamknięta, czynna ( jeszcze) kuchnia włoska jest fatalna - jednym słowem: SŁABIUTKO Panie Czarnecki, słabiutko...

Ale ok, znajomi chwalili.

Wnętrze jest małe, jak to bistro, malutkie ściśnięte stoliki za to na środku ogromny stół, mozaikowa ściana oraz ręcznie wypisane aktualne menu.
Potem zaglądamy w menu papierowe:



 jest dość proste po dwie propozycje z dup. makaronów, mięs, ryb i deserów.

Tam JEST DROGO! a porcje są bardzo malutkie, danie główne to 22-28 zł, zupa 8 zł ale ciężko się tym najeść, tzn. ja spokojnie ale mój towarzysz trochę narzekał ;)))


Obsługa: dość chłodna ale jakoś nie spodziewałam się południowoeuropejskiej żywotności, dziewczyny sprawiały wrażenie smutnych ale radziły sobie z przynoszeniem zamówionych dań.

Teraz o samym jedzeniu czyli najważniejszym
 (w kuchni widziałam trzech kucharzy!)

nasze zupy prezentowały się następująco:

Krem z pomidorów prezentuje się naprawdę ładnie, dostajemy do niego maleńki kawałeczek bułki, odrobina parmezanu, pesto i kropla oliwy. Krem był poprawny ale bez zachwytów, jadłam lepsze, z wyraźniejszym smakiem pomidora.

Krem z groszku z balsamico i miętą zdecydowanie lepszy, kremowy, wyraźny, słodkawy.


Kurczak po marokańsku - nie mój wybór bo ja kurczaka nie lubię, mój TŻ jadł go narzekając na zielonego selera ;) ale przecież w menu był wyszczególniony ten składnik, ja próbowałam ale nie smakowało mi to danie, zbyt mdłe.

Mój łosoś na kremie z kalafiora - bardzo smaczny, to tzw. mój smak, krem delikatny, łosoś porządnie zamarynowany  odrobina rukoli - świetne połączenie!

Makaron z suszonymi pomidorami - bardzo dobry, wszystko jak trzeba nic dodać nic ująć

Sałatka ze śledziem - bardzo dobra, intensywny smak śledzia, gorzka sałata, słodkawy balsamico, suszone pomidory, jak dla mnie mało oliwy ale można to przecież uzupełnić.

Podsumowując:
ciekawe miejsce, z ciekawą kuchnia, warto co jakiś czas tam wpadać bo menu jest zmienne.
małe porcje nie dla żarłoków albo bardzo głodnych inaczej zostawicie tam naprawdę sporą sumkę ;)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz