Piec na Szewskiej - królestwo kuchni włoskiej - niedługo będzie obchodzić swoje pierwsze urodziny a już jest we Wrocławiu tak znanym miejscem, że ciężko tu o stolik ;) Właściwie to dlatego nie powinnam chyba polecać tego miejsca ;))) jeszcze więcej ludzi tam przyjdzie?! ...nie... żartuję, jest to lokal, do którego naprawdę warto zajrzeć i warto go zaznaczyć na kulinarnej mapie miasta.
Pamiętam swoją pierwszą wizytę, była zima, my zmarznięci na kość i głodni, znajomy polecał, akurat przechodziliśmy, było tam pusto ale ciepło... i tak ładnie pachniało jedzeniem, które okazało się tak smaczne, że wracamy i wracamy i wracamy, tym bardziej, że ceny są przystępne, obsługa miła.
Piec na Szewskiej to właściwie lokalik, wciśnięty w komunistyczny blok na zabytkowej ulicy, obok niego mieści się sklep z piórami oraz chińczyk a także smutne nogi ukradzionego krasnoludka...
Ciasno tam, krzesła niewygodne, gorąco bo prawie na środku sali stoi piec opalany drewnem ;) albo wieje od otwartych drzwi, pomieszczenie jest bardzo wysokie i nieprzytulne.
Na szczęście menu wygląda zachęcająco: pizze, makarony, risotto, eskalopki, są dania dla vegan i vegetarian. Jedliśmy tam kilka potraw i każdy była na wysokim poziomie, pizza ma pyszne ciasto, wyraźne w smaku, chrupkie, cieniutkie z puszystymi, przypalonymi brzegami,
ze swieżymi składnikami, z dobrym sosem pomidorowym ( absolutnie nie mdłym jak to często bywa w innych pizzerniach) z prawdziwym serem mozarella - sama margherita jest więc przepyszna.
Możne też schrupać sam placek bez sera czyli foccacię - polaną oliwą, z wybranym składnikiem albo sałatką.
Eskalopki to kawałki absolutnie rozpływającego się w ustach aromatycznego mięsa, w świeżym, ciekawym sosie, zagryzane rukolą i foccacią - hmmm niebo w gębie...
Makaron zawsze al dente, sos świeży i dobrze skomponowany. A do tego porcje są duże!!!!
Podsumowując: jedzenie bardzo dobre, bardzo, ceny: ok, sam lokal dość brzydki i niestety: na swoje zamówienie trzeba trochę poczekać, my zwykle czekamy ok 40 -60 minut!!! To bardzo długo więc nie radzę tam iść z wielkim głodem ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz